Lech Słodownik

 

 

 

Przemysł drzewny dawniej i dziś

Przemysł drzewny i meblowy zajmował ważne miejsce na gospodarczej mapie dawnego Elbląga. Odbywało się to za sprawą kilku fabryk mebli, tartaków i wielu innych zakładów przemysłu drzewnego, które zapewniały miejsca pracy i rozsławiały miasto daleko poza jego granicami.

        W dziejach polskiego meblarstwa znanych było kilka ośrodków, do których można zaliczyć przede wszystkim Gdańsk, Toruń, Leżajsk czy Kolbuszową. Oczywiście pojęcie "meble gdańskie", "szafy gdańskie" itd. było najbardziej znane i cieszyło się zasłużoną sławą. Gdańsk był dominującym miastem nad południowym Bałtykiem a Elbląg zaliczał się do mniejszych ośrodków, chociaż miał dobrze zorganizowane życie gospodarcze, handel i cechy rzemieślnicze. Jednym z tych rzemiosł parali się wyrobnicy mebli. Wprawdzie szczątkowych, ale pierwszych danych statystycznych o elbląskich meblach, dostarczają tak zwane księgi palowe, prowadzone kiedyś przez odpowiednich urzędników portowych.

Panowie palowi i ich zapiski

        Jak wiadomo, w następstwie konfliktu z Gdańskiem, król Polski Stefan Batory wydał w 1577 roku zakaz handlu z tym miastem i przeniósł cały handel morski Rzeczypospolitej do Elbląga, co wydatnie wpłynęło na rozwój miasta i jego dobrobyt. Dwa lata później powstała Angielska Kampania Wschodnia (Eastland Company), która uruchomiła w Elblągu swój kantor. Nieprzypadkowo nazywano ją "panią i wyrocznią handlu", gdyż kompania odegrała istotne znaczenie w dziejach nie tylko Elbląga. Wówczas, na polecenie króla, zostali powołani i zaprzysiężeni rajcy, którzy nadzorowali komorę celną w mieście, a nazywano ich "panami palowymi". Prowadzone przez nich księgi zawierały dane dotyczące wchodzącego do elbląskiego portu statku, jego szypra, nazwę i ilość towarów a także port wyjściowy. Między innymi w 1680 roku zarejestrowano wywóz z portu elbląskiego 14 krzeseł, w 1683 roku 30 krzeseł a w 1704 roku krzesła o wartości 72 florenów. Natomiast w latach 1581-1712 dwukrotnie odnotowano wywóz skrzyń drewnianych.       

W księgach palowych odnotowane zostały także wywozy z Elbląga znacznych ilości kurdybanu. Była to skóra garbowana, barwiona, po czym intensywnie zdobiona we wzory z tłoczeniami lub srebrzeniami oraz malowidłami. Były to skóry, które używano do obijania ścian, mebli i oprawiania ksiąg. W mieście powstał nawet cech kurdybaników (niem. Lederbereiterzunft). Informacje na temat tych rzemieślników są istotne, ponieważ w dostępnych źródłach brakuje danych na temat wyglądu elbląskich krzeseł, foteli i innych mebli. Wiadomo jednak, że wówczas meble te budowano głównie z drzewa dębowego, a w ich dekoracji snycerze stosowali takie elementy zdobnicze jak cokoły, gzymsy, pilastry, arkady, hermy i kariatydy. Były też główki aniołków (niem. Puttenköpfe) i przedstawienia figuralne. Późnorenesansowy wzór budowania i zdobienia mebli utrzymał się w Elblągu jeszcze przez cały XVII wiek.

Mennonici i niderlandzkie wzory meblowe

        Można też przypuszczać, że wraz z tzw. osadnictwem mennonickim na Żuławach Wiślanych, do Elbląga przywędrowała w drugiej połowie XVI wieku z Niderlandów intarsja i reliefowy model zdobienia mebli. Intarsja była techniką meblową polegającą na wykładaniu powierzchni przedmiotów drewnianych innymi gatunkami drewna, które były dodatkowo podbarwiane, bejcowane, czy też przypalane.

        W każdym razie sprzyjająca koniunktura, rozwój rzemiosła, łatwość pozyskania dobrego materiału na miejscu oraz duże umiejętności elbląskich stolarzy, przyczyniły się do rozkwitu meblarstwa elbląskiego w XVIII wieku.

        Maria Kwiatkowska z Muzeum w Elblągu napisała, że ilość zachowanych do chwili obecnej mebli, pozwala na wyodrębnienie charakterystycznych cech wyróżniających meble okresu baroku i rokoka oraz tych, wytwarzanych w XIX wieku. Bryły elbląskich mebli są niezbyt rozczłonkowane, spokojne, o wysmakowanych proporcjach i sprawiają wrażenie lekkich.

Budowa i wygląd mebli

        Do ich budowy używano przeważnie drewna dębowego, jesionowego, którego barwa o złocistym odcieniu, stanowiła znakomite tło (podłoże) do układania nieraz drobnych i misternie wycinanych elementów. Natomiast wielobarwność intarsji uzyskiwano poprzez wykorzystywanie różnych gatunków drewna. I tutaj np. czarne elementy wykonywano z czarnego dębu, drewno śliwy dawało natomiast żywy - brązowy odcień, zupełnie jasną barwę dawała topola a odcienie szarości uzyskiwano z drewna klonowego. Rzadko stosowano egzotyczne gatunki drewna, takie jak heban, mahoń, czy palisander, ponieważ trzeba było je sprowadzać i były ono dosyć drogie.

Barwy wytwarzanych mebli wzbogacano stosując zabarwianie drewna i kości na kolor zielony barwnikami nieorganicznymi oraz odwarem przygotowanym z jagód farbiarskich (niem. Kreuzbeeren). Natomiast naśladownictwa mahoniu były wykonywane z czereśni, olchy, brzozy lub wiązu. Często przypalano kawałki intarsji, przez co dekoracja stawała się światłocieniowa. Technika intarsją utrzymała się aż do drugiej połowy XIX wieku. Intarsje z pierwszej połowy XVIII wieku były niezwykle bogate, a jako przykład mogą posłużyć elbląskie szafy sieniowe znajdujące się w zbiorach wawelskich, Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum Narodowym w Poznaniu i kolekcji Muzeum Archeologicznego i Historycznego w Elblągu.

        W zdobnictwie elbląskich mebli charakterystycznym elementem był szczyt, pilastry boczne i cokół. Bardzo naturalistycznie stosowano tu motywy akantu, małżowin i chrząstek. W celach zdobniczych wykorzystywano właściwości samego drewna - układy słoi, a dekorację wzbogacano tylko skromnymi taśmami intarsji.

Charakterystyczne dla mebli elbląskich były zagłębione płyciny drzwi, których ukośnie ścięte obrzeża mają w większości obrysy zbliżone kształtem do elipsy - zbudowanej z esowników, ceowników i odcinków prostych. Zwieńczenia szaf, szafek wiszących i serwantek o cechach barokowych, mają wielowarstwowe szczyty łamane, wypiętrzone trapezowo pośrodku. W meblach budowanych w drugiej połowie XIX wieku zamieszczano m.in. klasycystyczną wazę, na której często znajdowały się intarsjowane inicjały i data.

Meble, które powstały pod koniec XVIII i w XIX wieku można określić jako elbląsko-żuławskie. Mieszczanie elbląscy w tym czasie z pewnością byli zainteresowani wyposażeniem swych domostw zgodnie z aktualnymi trendami. Skrzynie, w których mieszczanie wcześniej przechowywali ubrania, stały się kuframi posażnymi (wianowymi). Skrzynie te zdobiła naturalistyczna dekoracja kwiatowa i stały one na ogół na piętrze podcienia. W tym czasie pojawiają się kredensy do przechowywania zastawy stołowej a intarsje pojawiają się na szczytach domów (na ogół podcieniowych) i ich drzwiach wejściowych - w podcieniu.

        Jeszcze w 1914 r. w Elblągu działało około 50 zakładów ciesielskich, stolarni, tartaków i manufaktur meblowych. Po I wojnie światowej elblążanie odkryli w sobie zamiłowanie do dawnych, starych elbląskich mebli barokowych, podobnych do wytwarzanych w Gdańsku. Z pewnością ten powojenny czas był okresem prosperity dla miejscowego meblarstwa.

        Przed II wojną światową w mieście działały 3 fabryki mebli, 45 stolarni i innych - pokrewnych zakładów, jak na przykład fabryka dykty Hermanna Schillinga przy Grubenhagen (ulica Grochowska). Meble produkowano nie tylko w tych trzech fabrykach, lecz również u podwykonawców, na ogół stolarzy i cieśli budowlanych, w sposób chałupniczy.

Fabryka krzeseł.

        Z pewnością największą była fabryka Carla Wittkowsky'ego (Holzindustrie Wittkowsky G.m.b.H.) zwana popularnie "fabryką krzeseł". Siedziba tej firmy znajdowała się w Berlinie, a największy zakład produkcyjny był początkowo w miejscowości Tschersk, przemianowanym przez nazistów na Heiderode - to dzisiejszy Czersk. Ten zakład został w 1903 r. przeniesiony do Elbląga. Fabryka miała swoje biura i administrację przy dzisiejszym Große Lustgarten 15 (obecnie Plac Wolności) – mniej więcej za dzisiejszym szaletem miejskim, a zakład produkcyjny zatrudniał około 500 osób i znajdował się przy nieistniejącej "Am Ziegelwerder" (Ceglany Ostrów) - niedaleko portu fiskalnego (d. stocznia rzeczna).

        Wytwarzano tutaj płyty drewniane wg własnych patentów, płyty fornirowane na potrzeby przemysłu, dyktę brzozową, perforowane i ornamentowane siedziska do krzeseł, gięte nad parą pod wysokim ciśnieniem krzesła, detale meblowe, płyty karoseryjne do samochodów osobowych, wagonów, samolotów i urządzeń elektrycznych, jak również elementy do drewnianych szajb, na których pracowały parciane i rzemienne pasy transmisyjne. Założyciel tej fabryki Carl Wittkowsky (zm. 1913) zaznaczył swoją obecność również na elbląskiej niwie literackiej a jego książka "Z drugiego brzegu" (Vom anderen Ufer) cieszyła się dużą poczytnością. Wprowadzenie do książki Wittkowsky'ego napisał ówczesny znawca muzyki rozrywkowej Aleksander Moszkowski - niemiecki pisarz i satyryk pochodzenia polsko-żydowskiego. Był bratem kompozytora i pianisty Maurycego Moszkowskiego.

        Firma "Holzindustrie Wittkowsky" została przejęta po 1933 r. przez Fundację Ericha Kocha (Erich Koch-Stiftung) i zwała się odtąd "Wschodniopruski Przemysł Drzewny - spółka z o.o." Jej znakiem firmowym był wizerunek dużej ryby z napisem "Cavitt".

Fabryka mebli Roszkowski'ego

        Dużą fabryką mebli był zakład Friedricha Roszkowskiego który znajdował się w pobliżu przedwojennego Teatru Miejskiego (Theaterplatz 1/2). Produkowano tutaj meble na użytek firm oraz nowoczesne meble meble i tapicerkę na wyposażenie mieszkań prywatnych. Wymienić też należy firmę meblową "Klinkmann & Fischer", która zajmowała się produkcją mebli dekoracyjnych, intarsji meblowych i tapicerki. Firma ta miała swój zakład produkcyjny przy Wewnętrznej Grobli Młyńskiej 14-15 (obecnie ul. 1 Maja) i wyposażyła kompletnie w meble między innymi salę Sądu Przysięgłych w Sądzie Okręgowym w Elblągu, które można zresztą oglądać do dzisiaj. Podczas niedawnego procesu Henryka R. "Kulawego", dawne meble tej firmy wzbogaciła dębowa - oszklona klatka dla oskarżonego, estetycznie dopasowana do całości.

        Był również zakład "Philipp Woldenberg", który zajmował się aranżacją meblową wnętrz oraz renowacją mebli. To właśnie ta firma wyposażyła wnętrza pałacu junkierskiego w Rejsytach koło Rychlik, na zmówienie ówczesnego właściciela tamtejszych dóbr Wilhelma barona von Minnigerode.

        Wspomnieć należy o firmie meblowej "Preuß & Folger" która powstała w 1896 r. i miała zakład produkcyjny bezpośrednio za obszernym budynkiem dawnego Konsulatu Szwajcarii (Aleja Grunwaldzka 45), gdzie po 1945 r. mieściło się Starostwo Powiatowe. Natomiast sklep firmowy miała w pięknej kamienicy na Starym Mieście, przy ulicy Rybackiej 37, zrekonstruowanej na początku 2020 r. Kamienica ta należała przed 1945 do fabrykanta Josepha Berlowitza (później Artura Michałowski'ego i Maxa Robinski'ego).

 

Tartak parowy Wilhelma Thiessena.

        Była też firma meblowa "L. Gerber & J. Müller" przy Reiferbahn (Blacharska), zatrudniająca 140 robotników i mająca filię w Królewcu. Tam też miała powierzchnię wystawienniczą i w 50 pokojach prezentowano wzorcowe wyposażenie meblowe! Przemysł drzewny uzupełniały także tokarnie drewna jak zakład "Friedrich Klein & Richard Lange", czy rzeźbiarze meblowi Max Gebauer i Otto Römer - robiący zdobienia dziobowe i rufowe dla statków, którzy zasłynęli z wykonania duże popiersia cesarza Wilhelma II.

        Z elbląskich tartaków z pewnością do największych należał tartak parowy Wilhelma Thiessena przy Szosie Berlińskiej (ulica Warszawska - obecnie okolice Węzła Raczki Elbląskie), Wprawdzie z tego tartaku nic nie pozostało ale zachował się budynek zarządu i obszerna willa właściciela w pobliżu stacji pomp "Fiszewka". To właśnie do tego tartaku flisacy spławiali Kanałem Oberlandzkim (Elbląskim) i rzeką Elbląg znane w całej Europie sosny z Lasów Taborskich rozpościerających się w gminie Miłomłyn. Słynęły one z niezwykłej długości, trwałości i odporności na łamanie. Przekroje tych sosen wystawiano m.in. na Wystawie Światowej w Paryżu w 1900 r.

Z Sosną Taborską do Berlina.

        I nic dziwnego, że w 1937 r. taką imponującą wschodniopruską sosnę na majowe drzewo (Maibaum) zażyczyli sobie do Berlina tamtejsi brunatni towarzysze. Do postawienia przed Reichstagiem! Elbląski tartak Thiessena znalazł stosowny egzemplarz sosny nad jeziorem Szyling koło Ostródy - miała ona 42 m długości!

        Pracownik tego tartaku - doświadczony szofer W. Siebert otrzymał zadanie dostarczenia tej sosny do Berlina - do stolicy III Rzeszy. Nie zwlekając wiele, zawiózł ja ciężarówką do dłużyc prosto do Berlina, przemieszczając się cały czas z wieloma problemami Drogą Nr 1, czyli dzisiejszą E-22. Na terenie Berlina do Reichstagu eskortowali go już policjanci na motocyklach…

Obecne wyposażenie Sali Rady Miasta, Urzędu Stanu Cywilnego a tzw. fotel nadburmistrza H. Elditta

        Jak wiadomo, władze miejskie Elbląga już dobrych kilka lat temu zamówiły stoły prezydialne, krzesła i fotele na potrzeby Urzędu Stanu Cywilnego i do sali posiedzeń Rady Miasta. Meble te zostały ozdobione m.in. herbem Elbląga oraz wyrzeźbionym napisem – łacińską dewizą „Nec temere, nec timide” („Bez strachu, ale z rozwagą”), dosłownie: „Ani zuchwale, ani bojaźliwie” (Arystoteles). Chodzi o podejmowanie decyzji. Napis ten zaczerpnięto prawdopodobnie z podpisu pod herbem Gdańska.     Ale ta sentencja ma już dosyć długą tradycję - również w Elblągu, gdzie kiedyś zdobiła m.in. fotel Henryka Elditta, nadburmistrza Elbląga w latach 1887-1909.

        Nie wiadomo, w jaki sposób fotel ten znalazł się po 1945 r. w Niemczech, ale światło dzienne ujrzał w 1983 r., gdy elblążanka Ruth Witulski z domu Hank, odkryła go w Böblingen koło Stuttgartu (Badenia-Wirtembergia). Jak napisała, w pewnym sklepie z działami sztuki zobaczyła ozdobny, drewniany fotel i pewnie przeszłaby koło niego obojętnie, gdyby nie zauważyła, że fotel jest sygnowany dużym herbem jej rodzinnego Elbląga!     Właściciel sklepu na pytanie, skąd ten fotel ma odpowiedział, że pozyskał go z Lipska, bliższych szczegółów jednak nie podał. Elblążanka Ruth Witulski naturalnie ten fotel z miejsca odkupiła, ponieważ był on „kawałkiem mojej wielkiej, utraconej Ojczyzny”. Wówczas pomyślała sobie: „Mój Boże, gdyby ten fotel mógł mówić, ileż ciekawych historii by mi opowiedział!”

 

 

 

 

Fotel nadburmistrza H.Elditta


        W swoich wspomnieniach napisała: „Traktowałam go z najwyższym szacunkiem”. I dalej: „Kupiłam go z przekonaniem, iż byłaby wielka szkoda gdyby ten fotel nabył ktoś, kto nie miał żadnej wiedzy, żadnych powiązań z Elblągiem...”.
        Później wszczęła żmudną kwerendę w kierunku ustalenia, kto i kiedy zamówił ten fotel? Do kogo należał i jakie wnętrza w Elblągu zdobił? Z poszukiwań wyszło, że fotel ten mógł być prezentem dla wspomnianego już nadburmistrza Henryka Elditta, który z okazji jubileuszu pracy w elbląskim magistracie otrzymał w 1901 r. godność honorowego obywatela miasta, i prawdopodobnie ten fotel. Nadburmistrz H. Elditt miastu służył 33 lata…

        A przecież w najsłynniejszej i najpiękniejszej elbląskiej kamienicy "Pod Wielbłądem" przy ulicy Bednarskiej, też były zabytkowe, prawdopodobnie elbląskie meble. Wspominała o nich dawna mieszkanka tej kamienicy - Margarethe Horn: (…) Od wejścia znajdował się szeroki i wysoki przedpokój (sień), umeblowany przez dwie zabytkowe szafy. Jedna była barokowa z kulistymi stópkami. Co za szafa! (…).

Po wojnie…

        Przez długi czas po wojnie elbląski przemysł meblowy utożsamiany był z Zakładami im. Wielkiego Proletariatu (ZWP), późniejszymi zakładami "Furnel". Niestety, podzieliły one los kilkunastu innych elbląskich zakładów pracy, o których dzisiaj mówi się tylko w czasie przeszłym.

        Ale dobre tradycje meblarskie w Elblągu nie zaginęły. Spokojnie można powiedzieć, że te tradycje mają już grubo ponad 100 lat. Są dzisiaj kontynuowane z dużymi sukcesami przez wiele zakładów meblowych w Elblągu i można spokojnie powiedzieć, że Elbląg stał się "żuławskim zagłębiem meblowym". Elbląskie wyroby meblowe trafiają nie tylko na rynki lokalne, ale trafiają także na rynki Europy. I cieszyć się należy, że do tych firm zalicza się również "Sławomir Mohr - Firma Handlowo - Usługowa "S & S PROJEKT".

        Firma postawiła sobie zadanie, by jej produkty były opracowane na podstawie trendów charakterystycznych dla tzw. meblarstwa elbląskiego, w tym m.in.:

• malowane w sposób naśladujący intarsję, charakterystyczną dla XVII i XVIII wieku, gdzie głównym materiałem było jasne, o ciepłym odcieniu, drewno jesionowe, które zdobiono intarsją pokrywającą całe frontony szaf sieniowych, skrzyń, zegarów. Od drugiej połowy XVIII wieku zdobienia intarsjowane to głównie kwiaty i taśmy, a od początku XIX w. stosowano tylko intarsję taśmową,

• wzory charakterystyczne dla początku XIX wieku w Prusach Wschodnich modnych wówczas mebli w stylu empire i biedermeier.

 

Literatura:

1. Betlejewska Czesława, Gdańskie, szafy sieniowe z 2. połowy XVII wieku, Gdańsk 1994.

2. Clasen K. H. Elbing, Berlin 1931.

3. Gierszewski S., Elbląg. Przeszłość I teraźniejszość, Gdańsk 1970.

4. Groth Andrzej, Statystyka handlu morskiego portów Zalewu Wiślanego w latach 1581-1712, Ossolineum 1990.

5. Groth Andrzej, Wytwórczość, [w:] Historia Elbląga, tom II, cz. 2, Gdańsk 1997.

6. Kwiatkowska Maria, Elbląskie rzemiosło artystyczne. Ceramika - szkło - meble. Przewodnik po wystawie. Muzeum w Elblągu, brw.

7. Rehorowski M., Meble elbląskie, Zeszyty Naukowe Politechniki Gdańskie nr 189, Wrocław 1968.

8. Rehorowski M., Meble gdańskie i elbląskie, [w:] Wiedza i Życie, R. 24, nr 3, Warszawa 1957.

9. Rynkiewicz-Domino Wiesława, Budownictwo i architektura, rzeźba, malarstwo i rzemiosło artystyczne, [w:] Historia Elbląga, t. II, cz. 2, pod red. A. Grotha, Gdańsk 1997.

Scany szaf i skrzyń pochodzą z: Meble Elbląsko - Żuławskie XVIII i XIX w., z kolekcji Edwarda Parzycha, Katalog wystawy, Muzeum w Elblągu, czerwiec - wrzesień 2000.

Scan zdjęcia fotela nadburmistrza H. Elditt'a pochodzi z miesięcznika "Elbinger Nachrichten", Münster 2010.

 

Oprac. Lech Słodownik